Wydaje się, że o fenomenie sztucznej inteligencji, o najpopularniejszej spółce na świecie napisano już prawie wszystko. Rozważmy przyszłość tej amerykańskiej spółki, na dwóch skrajnych biegunach.
Fundamentalne wartości czy spekulacja?
Jedni uważają, że za NVIDIĄ stoją fundamentalne wartości, więc wzrost wartości spółki (2,8 bln dol.), nawet w tym niespotykanym tempie, jest fundamentalnie (ekonomicznie) uzasadniony i w ten sposób „lepszy” od poprzednich „baniek” – począwszy od sławetnych tulipanów na biotechnologii kończąc. Powiedzieć, że NVIDIA rośnie spektakularnie to wciąż zbyt mało. Kapitalizacja tej spółki przekracza bowiem kapitalizację całego niemieckiego rynku akcji.
Ulubionym cytatem fanów tego kapitałowego giganta jest zaczerpnięty z informacji do akcjonariuszy napisany przez założyciela NVIDII Jensena Huanga:
„Rozpoczęła się następna rewolucja przemysłowa. Przedsiębiorstwa i kraje łączą się z Nvidią, aby zmienić warte biliony dolarów tradycyjne centra danych w przyspieszone przetwarzanie danych, budując nowy typ centrów danych – fabryki sztucznej inteligencji – aby wytwarzać nowy towar: sztuczną inteligencję.”
Wzrosty w wynikach i prognozach
AI przyniesie znaczące wzrosty produktywności w niemal każdej branży i pomoże przedsiębiorstwom być bardziej wydajnym kosztowo i energetycznie. Ten trend faktycznie widać w wynikach Nvidii, która w ostatnich dwóch latach stała się bezapelacyjnym liderem na rynku centrów danych. Wśród analiz opartych o wartość przyszłą odnaleźć można takie, z których wynika, że globalny rynek centrów przetwarzania danych wzrośnie do 2027 r. do 400 mld dol., a do 2030 r. do 1 bln dol., z ogromną częścią rynku zasilaną przez chipy Nvidii. Prostą konsekwencją wzrostu rynku może być wzrost kapitalizacji opisywanej spółki. Kapitalizacja Nvidii mogłaby dojść do 2030 r. do poziomu 10 bln dol. Motorem napędowym ma być sprzedaż procesorów Blackwell.
W minionym kwartale obrotowym przychody kalifornijskiej spółki sięgnęły 26 miliardów dolarów. To o przeszło miliard więcej od rynkowego konsensusu. To także o 18% więcej niż kwartał wcześniej i aż o 262% więcej niż w analogicznym kwartale roku ubiegłego.
Sceptycy i ich argumenty
Nic dziwnego, że sceptycy z „drugiego bieguna”, jakby chwilowo schowali się… A przecież, co może stać się z kursem, jeśli w którymś momencie wyniki spółki nie będą rosły w trzycyfrowym tempie pokazał… DELL. Kurs tej spółki spadł na jednej sesji o 22% w odpowiedzi na niezadowalające postępy w obszarze związanym z AI. Sceptycy porównują wzrost kursu NVIDII do „tulipomanii” albo szaleństwa internetowego przełomu wieków.O holenderskiej spekulacji cebulkami tulipanów słyszał chyba każdy inwestor. W wieku XVII, dokładnie w latach 1636-37, ceny owych w Holandii rosły zawrotnie – w szczytowym momencie za jedną cebulkę tulipana rzadkiej odmiany oferowano równowartość kamienicy. W lutym 1637 roku ta bańka pękła. Do niedawna „tulipomania” była uważana za największą bańkę spekulacyjną w historii, złośliwi twierdzą, że przebije ją dopiero… AI ze swoją gwiazdą NVIDIĄ.