Ubezpieczenie jest rozwiązaniem, które ma zabezpieczyć nabywcę polisy przed ewentualnymi konsekwencjami finansowymi różnego typu zdarzeń – związanych ze zdrowiem i życiem, kwestiami majątkowymi, wypadkami komunikacyjnymi i szeregiem innych. Ubezpieczając się, oczekujemy, że wynikająca z tego tytułu ochrona zrekompensuje nam lub naszym bliskim różnego typu straty. W zamian zobowiązujemy się płacić towarzystwu ubezpieczeniowemu określoną składkę - cenę za ryzyko ubezpieczeniowe.
Od czego zależy wysokość ryzyka?
W zależności od rodzaju polisy wpływ na wielkość ryzyka może mieć wartość przedmiotu ubezpieczenia, m.in. rodzaj auta czy wielkość domu. W ubezpieczeniach na życie, gdy ochroną na wypadek poważnych zachorowań i związanej z nimi niezdolności do pracy objęta jest osoba, na wysokość składki wpływ ma przede wszystkim wiek klienta, ale także wysokość sumy ubezpieczenia, czas trwania umowy oraz historia medyczna ubezpieczonego.
Im starszy, tym drożej
Czas jest sprawiedliwy i z każdym dniem wszystkim nam, po równo, metrykalnie przybywa lat. Ma to znaczący wpływ na wysokość składki ubezpieczeniowej. Niestety, wraz z kolejnym rokiem życia wzrasta ryzyko różnego rodzaju groźnych w skutkach chorób, a wraz z tym zwiększa się ryzyko ubezpieczeniowe.
Oczywiście najkorzystniejsze dla kieszeni jest ubezpieczanie się w jak najmłodszym wieku na możliwie najdłuższy okres – mamy komfort posiadania ochrony za relatywnie niski koszt. Dodatkowy atut takiego rozwiązania to nieulegająca zmianie wysokość składki w okresie trwania umowy. Praktyka pokazuje jednak, że świadomość ubezpieczeniowa rośnie z czasem i przeżytymi doświadczeniami. Często o ubezpieczeniu siebie i swoich najbliższych myślimy dopiero wówczas, gdy od znajomych słyszymy o groźnych w skutkach chorobach i innych nieszczęściach, o kosztownym leczeniu czy utracie pracy z powodów zdrowotnych. Wtedy okazuje się, że gdybyśmy zdecydowali się na zakup polisy kilka lat wcześniej, składka byłaby niższa lub też za wysokość obecnej mielibyśmy znacznie wyższą ochronę.
Już za chwilę powitamy nowy rok, a wraz z jego nadejściem będziemy podejmować kolejne postanowienia. Jeżeli już teraz wiemy, że jednym z nich będzie ubezpieczenie się, to naprawdę nie warto odkładać tej decyzji do stycznia. Trzeba pamiętać, że nawet jeśli osoba ubezpieczająca się urodziła się w grudniu, dla towarzystwa będzie się liczył nie miesiąc, a rok jej urodzin. W styczniu będziemy więc już o rok starsi. Jeśli uważacie, że zwyżka składki nie będzie znacząca, weźcie pod uwagę fakt, że składka za ubezpieczenie na życie drożeje wraz z wiekiem średnio o 4% co roku, a na wypadek poważnych zachorowań - o 8%. Z kolei według GUS wynagrodzenie wzrasta co roku średnio o 2%. Czy w tej sytuacji przyspieszenie decyzji o zakupie polisy na życie nie byłoby rozsądnym rozwiązaniem? Warto także pamiętać, że tę droższą, o rok „starszą” składkę będziemy płacić co miesiąc przez kilkanaście albo kilkadziesiąt lat. Czy naprawdę warto czekać i przepłacać? Z pewnością nie.
Andrzej Kowerdej.
Dowiedz się więcej o ubzpieczeniach na życie!